Pomimo niejednokrotnie wysokich porażek, katowiccy hokeiści byli zazwyczaj doceniani za swoją postawę na lodzie. W końcu jednak musiał nadejść dzień, kiedy drużyna zagra słabszy mecz. Ten „słabszy dzień” przypadł na mecz z Unią Oświęcim. Wprawdzie większość bramek padła podczas gry w przewadze, ale to świadczy tylko o tym, że goście również nie rozegrali rewelacyjnego meczu.
Trener Unii, Josef Dobosz jako zawodnika meczu wyróżnił Mateusza Bepierszcza. Wybór ten jest oczywisty, gdyż były gracz hokejowego GKS-u, zaaplikował swojemu byłemu klubowi cztery gole: po jednym w pierwszej i drugiej tercji oraz dwie w trzeciej. Bramkę zdobył również inny były gracz katowickiego klubu – Kamil Kalinowski, który indywidualną akcję prawą stroną lodowiska zakończył precyzyjnym strzałem, nie dając Łukaszowi Białkowi szans na skuteczną obronę.
Hokeści GieKSy w dwóch pierwszy tercjach mieli swoje okazje do zdobycia gola. Przemysława Witka próbowali pokonać m.in. Michał Krokosz strzałem z niebieskiej linii, Lukas Pijak, który z najbliższej odległości trafił w bramkarza czy Oleg Komarchev, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niestety, w tym meczu, zawodnicy HC GKS-u Katowice nie byli w stanie wykorzystać nawet dwukrotnej gry w podwójnej przewadze. Co gorsze, w trakcie jednej z nich stracili gola. Jan Danecek objechał wszystkich graczy GieKSy jak tyczki i będąc sam na sam z Białkiem, nie dał mu najmniejszych szans na obronę.
Bramka Danecka była szóstą z kolei. Niecałe trzy minuty później zdobył swoją drugą bramkę ponownie wykorzystując bierność katowickiej defensywy. Ostatecznie wynik meczu na 8:0 dla Unii ustalił Jiri Zdenek.
Trener Unii, Josef Dobosz jako zawodnika meczu wyróżnił Mateusza Bepierszcza. Wybór ten jest oczywisty, gdyż były gracz hokejowego GKS-u, zaaplikował swojemu byłemu klubowi cztery gole: po jednym w pierwszej i drugiej tercji oraz dwie w trzeciej. Bramkę zdobył również inny były gracz katowickiego klubu – Kamil Kalinowski, który indywidualną akcję prawą stroną lodowiska zakończył precyzyjnym strzałem, nie dając Łukaszowi Białkowi szans na skuteczną obronę.
Hokeści GieKSy w dwóch pierwszy tercjach mieli swoje okazje do zdobycia gola. Przemysława Witka próbowali pokonać m.in. Michał Krokosz strzałem z niebieskiej linii, Lukas Pijak, który z najbliższej odległości trafił w bramkarza czy Oleg Komarchev, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niestety, w tym meczu, zawodnicy HC GKS-u Katowice nie byli w stanie wykorzystać nawet dwukrotnej gry w podwójnej przewadze. Co gorsze, w trakcie jednej z nich stracili gola. Jan Danecek objechał wszystkich graczy GieKSy jak tyczki i będąc sam na sam z Białkiem, nie dał mu najmniejszych szans na obronę.
Bramka Danecka była szóstą z kolei. Niecałe trzy minuty później zdobył swoją drugą bramkę ponownie wykorzystując bierność katowickiej defensywy. Ostatecznie wynik meczu na 8:0 dla Unii ustalił Jiri Zdenek.
HC GKS Katowice – Unia Oświęcim 0:8 (0:2, 0:1, 0:5)
0:1 02:43 Bepierszcz - Danecek - Tabacek (5/4)
0:2 10:00 Kalinowski - Vizvary
0:3 25:55 Bepierszcz - Ciura
0:4 40:57 Bepierszcz - Danecek (5/4)
0:5 44:35 Bepierszcz - Danecek - Tabacek (5/4)
0:6 47:59 Danecek (3/5)
0:7 50:39 Danecek - Piekarski - Kasperczyk (5/4)
0:8 57:50 Zdenek - Danecek - Bepierszcz (5/4)
Kary: 18-12 min.
Widzów: 200.
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk - Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński.
HC GKS: Łukasz Białek (Mateusz Domogała) - Martin Zitnansky, Michał Krokosz, Maros Goga, Lukas Pijak, Tomasz Cicala, Konrad Lacheta, Marek Cyganek, Yegor Bezugly, Oleg Komarchev, Krystof Kafan, Rastislav Slota, Mateusz Szymański, Michael Swiderski, Michał Kret, Krzysztof Kulawik - Arthur Gulbinowicz. Trener: Robert Spisak.
Unia: Przemysław Witek (Michal Fikrt) - Lubomir Vosatko, Jakub Nowotarski, Peter Tabacek, Jan Danecek, Mateusz Bepierszcz, Bartosz Ciura, Matus Vizvary, Wojciech Wojtarowicz, Jiri Zdenek, Marcin Jaros, Michał Kasperczyk, Grzegorz Piekarski, Mateusz Adamus, Filip Komorski, Maciej Szewczyk, Paweł Fiedor, Kamil Paszek, Marek Modrzejewski, Kamil Kalinowski, Damian Piotrowicz. Trener: Josef Dobosz.
