Data i godzina następnego spotkania nie została wprowadzona!
vs. 01.01.1970, godz: 01:01

Aktualności

Zakończyliśmy sezon
Wyjątkowo źle rozpoczął się mecz dla Łukasza Białka i drużyny HC GKS Katowice. Już po niespełna pięciu minutach goście prowadzili 3:0. Najpierw sytuację sam na sam wykorzystał Michał Gryc, później szybką kontrę wykończył Łukasz Sękowski, a trzeciego gola dla janowian zdobył Marek Holy, który wykorzystał fakt, iż golkiper GieKSy minął się z krążkiem i wpakował go do pustej siatki. Trener Robert Spisak dokonał zmiany w bramce, a Łukasz Białek do przerwy zachował czyste konto. Jego koledzy, niesieni żywiołowym dopingiem, mieli swoje okazje do zdobycia gola, ale zarówno strzały z dystansu m.in. Michała Krokosza i Olega Komarcheva, jak i indywidualne akcje Komarcheva i Yegora Bezugly’ego nie przyniosły wymiernych efektów.
 
Druga tercja wyglądała podobnie jak pierwsza – przyjezdni zaaplikowali nam trzy gole, a festiwal strzelecki rozpoczęli tuż po wznowieniu gry, gdy Marek Pohl przeniósł krążek ponad Burdą. Z drugiej strony ładną akcją popisał się duet Maros Goga – Yegor Bezugly, ale ten ostatni posłał krążek obok bramki. Większą precyzją wykazał się Marek Holy, który wykorzystał grę w przewadze i idealne podanie Jakuba Radwana. Ze strony katowiczan największe zagrożenie pod bramką Łukasza Elżbieciaka wynikło po akcjach Filipa Uherka, Michał Kreta. Kolejną dogodną okazję do zdobycia gola miał również Bezugly. Niestety również w tej odsłonie meczu trafiali tylko zawodnicy z Janowa. Na strzał spod niebieskiej linii zdecydował się Igor Sarna, a krążek jeszcze po drodze zrykoszetował i między nogami Burdy trafił do bramki.
 
Fatalnie rozpoczęło się ostatnie dwadzieścia minut gry. Grając w osłabieniu, janowianie przeprowadzili błyskawiczną kontrę, a Marek Holy zdobył swoją trzecią bramkę. Od tego momentu do głosu doszli gospodarze. Przewaga rosła z minuty na minutę, aż w końcu przyszedł efekt w postaci gola Olega Komarcheva, który efektownym strzałem zakończył indywidualną akcję. Autorem drugiego gola dla GieKSy był Michał Kret, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Szymonem Niemczykiem, a wynik meczu na 3:7 ustalił Yegor Bezugly, wykorzystując okres gry w przewadze.
 
Pomimo sezonu obfitującego w porażki, licznie zgromadzeni kibice podziękowali zawodnikom za zaangażowanie i walkę do końca. Bez wątpienia, zawodnicy oraz trener zasłużyli na podziękowania. Słowa podziękowania należą się również kibicom, którzy zdając sobie sprawę w trudności, jakie dotykają klub, byli z nami, wspierali nas i dawali siłę do dalszej działalności. DZIĘKUJEMY!!!
 
 
Więcej zdjęć na stronie GieKSiarze.pl.
 
HC GKS Katowice - Naprzód Janów 3:7 (0:3, 0:3, 3:1)
0:1 00:53 Michał Gryc - Mariusz Jakubik - Łukasz Podsiadło
0:2 03:31 Łukasz Sękowski - Jakub Radwan - Marek Pohl
0:3 04:56 Marek Holy - Patryk Malicki
0:4 21:37 Marek Pohl - Adrian Kurz - Łukasz Sękowski
0:5 26:03 Marek Holy - Jakub Radwan (5/4)
0:6 37:50 Igor Sarna
0:7 41:39 Marek Holy - Jakub Piper (4/5)
1:7 51:37 Oleg Komarchev
2:7 55:18 Michał Kret - Oleg Komarchev - Michał Krokosz
3:7 57:31 Yegor Bezugly - Oleg Komarchev - Arthur Gulbinowicz (5/4)
Kary: 6-8 min.
Widzów: 500.
Sędziowali: Breske Paweł – Pobożniak Dariusz, Adamoszek Sebastian.
HC GKS: Łukasz Białek, Krzysztof Burda - Filip Uherek, Michał Krokosz (2), Arthur Gulbinowicz (2), Michał Kret, Krzysztof Kulawik - Konrad Lacheta, Marek Cyganek, Maros Goga, Oleg Komarchev, Yegor Bezugly (2). Trener: Robert Spisak.
Naprzód: Łukasz Elżbieciak, Szymon Niemczyk - Adrian Kurz (2), Michał Działo, Jakub Radwan, Marek Pohl, Łukasz Sękowski (2) - Patrik Vrana, Łukasz Podsiadło, Michał Gryc, Marcin Frączek, Mariusz Jakubik - Marek Kosakowski (2), Igor Sarna, Patryk Malicki, Marek Holy, Jakub Piper - Mateusz Podsiedlik, Tomasz Rasikoń (2), Rafał Bibrzycki, Wojciech Stachura, Łukasz Elżbieciak. Trener: Waldemar Klisiak.
Powrót

Fundacja

Fundacja

Hokejowy Business Club

Hokejowy Business Club

Gadżety

Gadżety

Sponsorzy

Partnerzy

Media